czwartek, 13 października 2016

Dolomity - dzień pierwszy i drugi

03.09.2016 - sobota
Pobudka 5 rano. Auto spakowane dzień wcześniej, to duży plus. Wyjeżdżamy po 6-tej, trasa przez Zwardoń, Bratysławę, Austrię. Zatankowaliśmy kiepskiej jakości gaz i po 100 km wydawało nam się że spaliliśmy 30 litrów. Sytuacja lekko się skomplikowała, ale po kolejnych kilkuset km rozgryźliśmy problem. Przed włoską granicą, ukazują się strzeliste szczyty Alp. Jest pięknie a cel coraz bliżej. Dojeżdżamy do kempingu w sercu gór. Rozbijamy się i relaksujemy po 12 h jazdy.



04.09.2016 - niedziela
Pierwszy dzień na urlopie postanawiamy przeznaczyć na rozpoznanie terenu i aklimatyzację. Po leniwym śniadaniu udajemy się na piechotę do centrum Cortina d'Ampezzo.  Droga bardzo przyjemna a widoki zapierają dech. Miasteczko ładne, ludzi niedużo. Po wspólnym zwiedzaniu postanawiamy się rozdzielić. Po ok. 1,5 h spotykamy się w punkcie "zero", czyli przed supermarketem. Niestety w niedzielę jest nieczynny. W drodze powrotnej zahaczamy o mini market. Na kempingu prysznic, obiad, gra w badmintona. Zaczyna lać. Na szczęście koło nas jest wiata, w której się bunkrujemy i gramy w karty.





Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz