Na parkingu pod hotelem parkomaty. Wrzucasz 5 euro, wyskakuje listek i zostawiasz za szybą. Idziemy przez zaśnieżone dziury w zimowej szacie. Jest pięknie. Śniegu jest bardzo, bardzo dużo. Na szczęście szlak przetarty i idzie się dobrze. Mijamy bajkowy las i wychodzimy na przełęcz. Widzimy że na małego nikt się nie zapuszczał i teren bardzo lawinowy się tam zrobił. Za to sporo osób schodzi z dużego. Godzina trochę późna by tam iść. Po krótkim odpoczynku, wracamy tak samo jak przyszliśmy. Słońce chyli się ku zachodowi a my jesteśmy w pięknych okolicznościach przyrody.
I tak nam zleciała niedziela.
Tomek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz