środa, 30 stycznia 2019

20.01.2019 Mała Fatra na zimowo

Rok zaczął się bardzo śnieżnie.  W Tatrach obowiązuje 4 stopień zagrożenia lawinowego. Nie lepiej jest u naszych południowych sąsiadów. Zresztą w Alpach zagrożenie lawinowe osiągnęło 5 najwyższy stopień. Zima nas nie odstrasza od wycieczek,  dobieramy je do warunków i naszych możliwości. Obieramy za cel Mały Rozsutec. Plan zakładał zrobienie pętli z Białego Potoka przez diery na przełęcz między Rozsutcami, wejście na małego i zejście z drugiej strony.
Na parkingu pod hotelem parkomaty. Wrzucasz 5 euro, wyskakuje listek i zostawiasz za szybą. Idziemy przez zaśnieżone dziury w zimowej szacie. Jest pięknie. Śniegu jest bardzo, bardzo dużo. Na szczęście szlak przetarty i idzie się dobrze. Mijamy bajkowy las i wychodzimy na przełęcz. Widzimy że na małego nikt się nie zapuszczał i teren bardzo lawinowy się tam zrobił. Za to sporo osób schodzi z dużego. Godzina trochę późna by tam iść. Po krótkim odpoczynku, wracamy tak samo jak przyszliśmy. Słońce chyli się ku zachodowi a my jesteśmy w pięknych okolicznościach przyrody.
I tak nam zleciała niedziela.








Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz